wtorek, 25 października 2016



Hej,hej ;)


      Jak się macie ? Napiszcie czasem jakiś komentarz. Są one anonimowe, a będę przynajmniej wiedzieć, czy ktoś czyta to co piszę :P

       Zatem u mnie jest póki co okej. Bez rewelacji, ale stabilnie. Muszę przyznać, że jestem lekko znudzona swoim życiem. Chciałabym żeby coś się zmieniło na lepsze. Nadal ćwiczę, chodzę na basen...Próbuję jakoś sobie urozmaicić czas. Powinnam się też zabrać za pisanie pracy magisterskiej. Co nieco już mam. Piszę o zapewnieniu bezpieczeństwa  ofiarom przemocy seksualnej.Mam nadzieję, że szybko się z tym uporam :)


      Co więcej ? W zasadzie bez nowości. Popadłam w lekką rutynę i brakuje mi jakiejś takiej świeżości...może poznania kogoś nowego, ciekawego i godnego uwagi ? Aktualnie nie miałam okazji na takie spotkanie. W szkole nuda, na siłowni nuda, w Celi nuda...Co zrobić ze swoim życiem ?
 
     Zapisałam się do koła dziennikarskiego. Zawsze lubiłam pisać  i w gimnazjum myślałam o zawodzie dziennikarki. Później troszkę mi się zmieniło. Przez krótki okres rozważałam opcję studiów dla guwernantki. W liceum zapragnęłam zostać aktorką. Pewnie niewiele osób, które mnie znają wiedzą, że zdawałam do dwóch szkół aktorskich, we Wrocławiu i w Warszawie. :) Niestety nie udało się, jak nietrudno się domyślić...w sumie...chyba...to nawet lepiej. Zrozumiałam po czasie,że mimo, iż kocham grać, śpiewać i tańczyć, moje życie nie mogłoby się kręcić tylko wokół tego. Jestem zbyt energiczna i za bardzo kocham sport, by musieć go ograniczać na rzecz na kilku lub więcej  godzin prób. Zawód aktora jest bardzo wymagający. Myślę, że jednak nie odnalazłabym się w tamtym świecie. Potrzebuję mieć możliwość ,,wyżycia się''. Wybiegania,wyskakania  itp. Nie ukrywam również, że bardzo poważnie myślę o podjęciu kolejnego kierunku studiów, a mianowicie - psychologii. Marzy mi się praca profilera. Uwielbiam obserwować ludzi, analizować ich zachowania, pomagać im. Cudownie było by, móc to robić zawodowo. Coś takiego pozwala na rozwój, który jest łatwo zauważalny, dzięki ludzkim reakcjom. Łaknę impulsów, dreszczy, pozytywnych emocji, których ostatnio ciągle mi mało. Obym mogła się realizować  i czerpać radość z wszystkiego co mnie otacza.

     Zmykam oglądać film...zawsze uwielbiałam horrory. Może tylko one zapewniają mi ,,ten'' dreszczyk.

Nie oddychaj...


Dobranoc :*

   




wtorek, 11 października 2016

Cześć :)

     Mam nadzieję , że u Was wszystko dobrze.  U mnie w sumie calkiem spoko. Pierwszy raz od dawna,  wybrałyśmy się z Iwoną na wybieganie.  Mega wiało,  ale powolutku i do celu :D Jutro planujemy wybrać się na basen,  a w czwartek standardowo siłownia i prawdopodobnie Cela :)

     Nie wiem,  czy pamiętacie,  ale ktoregos razu pisałam o stosowaniu proszku zasadowego i biotyny.  Ciężko mi powiedzieć,  które z nich miało silniejsze działanie,  ale muszę przyznać,  że rzeczywiście bardzo szybko odrosły mi wlosy i pojawiło sie sporo ,,baby hair'ów ''. :) Fakt,  nie suszyłam ich i nie prostowałam prawie przez cale wakacje,  ale tak,  czy siak... Myślę,  że używanie tych cudeniek,  coś tam zadziałało . Stawiam na to,  że to raczej biotyna.  Najpierw używałam jakiejś niewielkiej dawki,  a teraz zostały mi 2 tabletki o zawartości 5mg. Obie kuracje,  były przeznaczone do miesięcznego stosowania.  :) Pewnie tego jakoś mega nie widać, ale urosło jakieś 10 cm od około 20 czerwca,  więc sporo jak na moje włosy.  Jest ich jakby więcej i mimo tego,  że okropnie wypadają,  są troszkę mocniejsze.  Teraz od dwóch tygodni,  piję mieszankę skrzypu i pokrzywy.  Używam szamponu jagodowego z Callos i naprzemiennie 3 rodzaje masek, tej samej marki.  Do tego serum scalajace końcówki firmy,, Vital'' i od czasu do czasu,  olejek CHI :) Nie mam już kolażu barw na głowie.  Zdecydowałam się na ciemny brąz i pasemka rozjasniaczem.  Teraz kolor jest zbliżony do mojego naturalnego.  Nie wiem, czy zostać, przy takim, czy stopniowo wracać do blondu.  Zastanowię się jeszcze :)







     Kolejnym odkryciem,  była aplikacja,  wybielajacych pasków na zęby,, Crest - Gentle Routine ''.  Zamówiłam je na allegro. Czekałam grubo ponad tydzień , bo szły z Chicago (podobno).  Zatem... Za 14 pasków zapłaciłam coś około 80 zł (już z przesyłką).  Aplikacja obejmowała nałożenie jednego paska na górę (dłuższy) i drugiego (analogicznie). Zalecenia odnosnie stosowania były konkretne - czas aplikacji powinien wynosić 5 minut.  Nie będę ukrywać,  że mój wydłużał się do około 30-40 minut.  Troszkę się bałam o nadwrażliwość,  ale próżnie dążyłam do wymarzonego efektu,  zapewne osłabiając szkliwo. Powiem tak... Wiele zależy od koloru szkliwa... Moje było bardziej żółtawe niż szare,  aczkolwiek mimo wszystko dosc jasne. Po skończonej kuracji,  zęby wyglądają na mleczno białe.  Wydaje mi się,  że lepszy efekt byłby widoczny, na szarej płytce.  Niestety nie mam zdjęć do porównania , bo mialam zepsuty telefon,  ale mam nadzieję,  że uwierzycie.  Ponoć efekt, utrzymuje się nawet do kilku miesięcy . Okaże się . Myślę ,że tydzień to trochę mało i planuję , jakoś w grudniu,  kupić kolejne 14 pasków . Ciekawe jak zęby  będą wyglądać po dodatkowej dawce żelu.

      No nic.  Zmykam.  Jak wypróbuję jakiś nowy bajer to dam znać.  Buziaki :*

poniedziałek, 10 października 2016

Hej!


      Wreszcie wróciłam...Wiem,  że przerwa była dluga,  ale tak jakos wyszło.  Zepsuty laptop,  potem telefon.  Ciężko było ogarnąć co kolwiek.  Jestem juz w Szczytnie od ponad tygodnia.  :) Walczę z ostatkami przeziębienia :D Już dwa razy byłam  na siłce :)
      Zabrałam się do pisania pracy magisterskiej. Wypożyczyłam kilka książek,  ściągnęłam kilka pdf-ów i działam.  Chciałabym jak najszybciej móc to napisać .^^

      Razem z Iwonka wróciłyśmy do naszych ulubionych seriali i programów :] Sama nadrabiam,, Grę o Tron''.  Wszyscy powoli wracają na uczelnię.  Chcę ten rok przeżyć jak najlepiej,  intensywnie z mnóstwem wspomnień :) Oby się udało!;)



26 listopada jadę razem z Agatka na,, 100 lat Disney'a na lodzie '' !:D Tak się cieszę :)

wtorek, 30 sierpnia 2016

No hej !

Wreszcie jestem tu, choć na chwilę. 31 to mój ostatni dzień pracy. Nigdy w życiu na nic tak nie czekałam, jak na to.

Jestem już okropnie zmęczona fizycznie i psychicznie. Nie lubię okazywać słabości i zazwyczaj wszystko w sobie duszę, ale gdy już pękłam, jakiś tydzień temu, to wystarczy chwila, by wyprowadzic mnie z równowagi...

Ruch się odrobinę zmniejszył, więc jestem troszkę spokojniejsza. Trzymamy się z Agatką razem i jakoś wspólnie dajemy radę. Płaczemy wspólnie, razem się śmiejemy i rozumiemy się świetnie ;) Mamy mnóstwo planów i mam nadzięję, że je zrealizujemy. Póki co staramy się walczyć z wszechobecnym w Naszej karczmie fałszem i niesprawiedliwością, ale coś kiepsko nam to wychodzi . Tak, czy siak działo się i to nie mało...kłótnie, intrygi, obgadywanie, czyli kwintesencja chyba każdej sezonówki :) 12h dziennie przez 2miesiące potrafi zniszczyc. Mam już dość. Po powrocie do domu, postsram się jakoś poogarniać mojego blogaska.

Buziaki ! Jak zwykle troszkę zdjęć :)











niedziela, 10 lipca 2016

Hej,hej !:)

       Zatem...niestety, z naszej  zgranej paczki odszedł dziś Filip :( Obiecał, że odwiedzi niebawem. :) Nie ćwiczę i nie biegam bo nogi mnie bolą :( Postaram się od jutra przynajmniej robić przysiady i pompki. Nie wiem co z tego będzie...


Z Agatką :)


Nasza świnka skarbonka :)



Jest ekipa ^^  


czwartek, 7 lipca 2016

Cześć!

      W pracy coraz lepiej, kasa ogarnięta. Zero stresu...teraz już tylko walka z nudą :) Co jakis czas poznaję kogoś nowego bo zmienia mi się ekipa.

      Ogółem dużo się dzieje...zaczęłam się spotykać z Piotrkiem, który pracował u jako kucharz w Karczmie. Dzisiaj się zwolnił :( Na szczęście znalazł już inną pracę :)

       Chciałam ćwiczyć i biegać,ale póki co, okropnie bolą mnie nogi i stopy. Na razie redukcja. Niedługo wrócę do ćwiczeń :)






piątek, 1 lipca 2016

Heej !

    Niedawno wróciłam z pracy :D Od 9 do prawie 24 :O Zaczęło się :P Początkowo stres, znużenie, a pod koniec całkiem spoko humorek i chęć na więcej. Mam mega ekipę i spoko szefostwo,więc nie ma na co narzekać ^^ No może, na perspektywę jedzenia codziennie pomidorowej ;p hahaha


      Tak,czy siak,  jest okej i mam nadzieję, że będzie jeszcze lepiej :) Mam dobre przeczucia :) Atmosfera jest wesoła, ludzie sympatyczni to chyba będzie dobry sezon :) Jeśli będę kończyć pracę o 22, to pewnie coś tam jeszcze od czasu do czasu napiszę :) Będę się starać !


Do kiedyś tam !

:*

Harry Potter - fikcyjna magia, czy coś więcej ?

Cześć i czołem !               Dzisiejszy post będzie dotyczył mojej wieloletniej miłości - Harrego Pottera. Swoją przygodę z tą niezwykł...