piątek, 30 grudnia 2016

No hej ! :D


    Porobiliśmy trochę zdjęć.Brat nie jest specjalnie zadowolony, ale mi się kilka spodobało, więc załączam :








Cześć Wszystkim :)


           Jestem jeszcze w domu.Słoneczko pięknie świeci,  siedzę z mamą i bratem,a w tle leci serial ,,Poirot''. :) Wcinam cukierki Ricola, rzekomo bez cukru, ale wiadomo, że i tak pójdę po czekoladę. ^^

           Myślę sobie o Świętach i stwierdzam, że było całkiem fajnie. Co prawda rok temu, bawiłam się lepiej w wesołym gronie, śpiewając kolędy, ale i tak nie było najgorzej.Wigilię miałam w domu rodzinnym, w pierwszy dzień byłam u babci, a w drugi u cioci :) Dostałam trafione prezenty, kupiłam sobie ukochane perfumy i jestem zadowolona :)W pierwszy dzień Świąt wybraliśmy się ze znajomymi do Klubu El-Dorado w Somoninie.Było bardzo fajnie.


       Przeglądałam zdjęcia z 90-tki babci, wybrałam kilka fajnych i chętnie je Wam pokażę :) Przedwczoraj byliśmy z rodzinką na zakupach. Ja kupiłam tylko jakieś odżywki do włosów i maseczki do twarzy, za to brat, nieźle się obkupił.Planujemy, zrobić dziś kilka zdjęć, przedstawiających stylówki, które Mu wybrałam :) Zatem załączam kilka zdjęć i zapraszam później ! :)


Z ciocią Anetką i kuzynką Wiktorią :)

Kochani Rodzice :)

Z Dziadkiem Jankiem :)

Solenizantka Prababcia Antosia z  moim Tatusiem :)

Z ciocią Ewą ;)

Z kuzynkami Wiktorią i Klaudią :)

Mamusia :)

:)


Z Braciszkiem :)

Mój Harry <3

Odżywka do rzęs :D Zobaczymy jakie będą efekty :)
Z Kubą, Julitą,Sebkiem i Madzią :)

   

wtorek, 20 grudnia 2016

Hej,hej ! :)


     Jutro z samego jadę do domu i bardzo się cieszę :) Nie mogę doczekać się Świąt :) Kocham ten magiczny czas :) Jedną Wigilię mam już za sobą, a konkretnie, Wigilię grupową w gronie pozytywnych i szalonych ludzi :) Chyba jeszcze nigdy nie było tak fajnie. Podzielę się z Wami kilkoma zdjęciami :)













poniedziałek, 28 listopada 2016

Witajcie Kochani!

     Mam nadzieję, że u Was wszystko w porządku  :) U mnie w sumie nie najgorzej. Odzyskałam zapał do ćwiczeń, mam lepsze samopoczucie.

       W weekend z soboty na niedzielę, odwiedziłam w Sopocie moją koleżankę Agatkę :P Mile spędziłyśmy czas jedząc pyszny obiad w lokalu Śliwka w Kompot ^^ Następnie wstąpiłyśmy do sklepu Tiger ( przepiękne drobiazgi dla każdego. Od spinaczy,koczyków,po przyprawy, słodycze itd.) i kupiłyśmy sobie plastikowe diademy. Szykowałyśmy się bowiem, na długo wyczekiwany spektakl : ,, 100 lat Disneya na lodzie'' :)

        Muszę przyznać, że było pięknie. Cudowna scenografia, utalentowani artyści i przyjemna rodzinna atmosfera. Nie da się ukryć, że w przewadze, w Ergo Arenie, znajdowali się rodzice z dziećmi. :) Nie żałuję tego wyjazdu i polecę go każdemu, kto lubi czasem odkryć w sobie dziecko i przypomnieć sobie bajki z dzieciństwa. Ja jestem ogromną fanką filmów animowanych, uczą one jak należy postępować w życiu. Poruszają tematykę najważniejszych wartości. Warto od czasu do czasu obejrzeć coś mądrego, co przy okazji złapie za serce. Ja nie mogłam się powstrzymać od łez, gdy tylko usłyszałam piosenkę z filmu ,,Zaplątani'' - Po raz pierwszy widzę blask.  Zaśpiewałam ją Agatce, gdy pracowałyśmy razem  w Krynicy Morskiej. Była dla mnie wówczas ogromnym wsparciem w ciężkich chwilach. Dobrze jest mieć przy sobie takie wyjątkowe osoby, przy których nie trzeba niczego udawać  i czuje się wolnym. Jeszcze raz szczerze zachęcam i załączam kilka zdjęć ;) Niestety filmiki nie chcą się tu załadować ;)













   

poniedziałek, 21 listopada 2016

No hej :)

       Wróciłam do Szczytna, po dziesięciodniowym pobycie w domu.Odpoczęłam, trochę ćwiczyłam, spędziłam mile czas z rodzinką. Odwiedziłam moją kochaną prababcię Polę, której bardzo długo nie widziałam. Popłakałam się przy przywitaniu :( Jak byłam małą dziewczynką, babcia nazywała mnie Dariuszką :D Parzyła mi kawkę zbożową i stawiała na taboreciku, tuż obok kanapy.Tęsknię za tymi czasami,ale one już nie wrócą.Babcia ledwo mnie poznała, mojego brata także...W każdym razie, miło było móc, znów ją zobaczyć i porozmawiać.To cenne chwile.

         11 listopada, byliśmy z rodzinką na biegu Niepodległości w Kołobrzegu. Tata biegł, a my kibicowaliśmy :) W sobotę świętowaliśmy 90 urodziny mojej drugiej (z 3) prababci Antosi. Towarzystwo świetnie się bawiło. Tańczyliśmy i piliśmy za zdrowie babci :) To bardzo miłe, móc spotkać się w rodzinnym gronie. Uwielbiam takie imprezy.

         Jutro pierwsze zajęcia. Dzisiaj się opierdzielałam i grałam w Heroes online :> Kolejny złodziej czasu. Mój humor poprawił się nieco od poprzedniego postu. Dobrze jest móc pobyć z rodziną i odpocząć :) Teraz trzeba iść do przodu ! :P Bawić się i czerpać z ostatnich miesięcy na uczelni. :)
Wkrótce napiszę o moich dalszych planach :)






Dobrej nocy ! ;*

wtorek, 25 października 2016



Hej,hej ;)


      Jak się macie ? Napiszcie czasem jakiś komentarz. Są one anonimowe, a będę przynajmniej wiedzieć, czy ktoś czyta to co piszę :P

       Zatem u mnie jest póki co okej. Bez rewelacji, ale stabilnie. Muszę przyznać, że jestem lekko znudzona swoim życiem. Chciałabym żeby coś się zmieniło na lepsze. Nadal ćwiczę, chodzę na basen...Próbuję jakoś sobie urozmaicić czas. Powinnam się też zabrać za pisanie pracy magisterskiej. Co nieco już mam. Piszę o zapewnieniu bezpieczeństwa  ofiarom przemocy seksualnej.Mam nadzieję, że szybko się z tym uporam :)


      Co więcej ? W zasadzie bez nowości. Popadłam w lekką rutynę i brakuje mi jakiejś takiej świeżości...może poznania kogoś nowego, ciekawego i godnego uwagi ? Aktualnie nie miałam okazji na takie spotkanie. W szkole nuda, na siłowni nuda, w Celi nuda...Co zrobić ze swoim życiem ?
 
     Zapisałam się do koła dziennikarskiego. Zawsze lubiłam pisać  i w gimnazjum myślałam o zawodzie dziennikarki. Później troszkę mi się zmieniło. Przez krótki okres rozważałam opcję studiów dla guwernantki. W liceum zapragnęłam zostać aktorką. Pewnie niewiele osób, które mnie znają wiedzą, że zdawałam do dwóch szkół aktorskich, we Wrocławiu i w Warszawie. :) Niestety nie udało się, jak nietrudno się domyślić...w sumie...chyba...to nawet lepiej. Zrozumiałam po czasie,że mimo, iż kocham grać, śpiewać i tańczyć, moje życie nie mogłoby się kręcić tylko wokół tego. Jestem zbyt energiczna i za bardzo kocham sport, by musieć go ograniczać na rzecz na kilku lub więcej  godzin prób. Zawód aktora jest bardzo wymagający. Myślę, że jednak nie odnalazłabym się w tamtym świecie. Potrzebuję mieć możliwość ,,wyżycia się''. Wybiegania,wyskakania  itp. Nie ukrywam również, że bardzo poważnie myślę o podjęciu kolejnego kierunku studiów, a mianowicie - psychologii. Marzy mi się praca profilera. Uwielbiam obserwować ludzi, analizować ich zachowania, pomagać im. Cudownie było by, móc to robić zawodowo. Coś takiego pozwala na rozwój, który jest łatwo zauważalny, dzięki ludzkim reakcjom. Łaknę impulsów, dreszczy, pozytywnych emocji, których ostatnio ciągle mi mało. Obym mogła się realizować  i czerpać radość z wszystkiego co mnie otacza.

     Zmykam oglądać film...zawsze uwielbiałam horrory. Może tylko one zapewniają mi ,,ten'' dreszczyk.

Nie oddychaj...


Dobranoc :*

   




wtorek, 11 października 2016

Cześć :)

     Mam nadzieję , że u Was wszystko dobrze.  U mnie w sumie calkiem spoko. Pierwszy raz od dawna,  wybrałyśmy się z Iwoną na wybieganie.  Mega wiało,  ale powolutku i do celu :D Jutro planujemy wybrać się na basen,  a w czwartek standardowo siłownia i prawdopodobnie Cela :)

     Nie wiem,  czy pamiętacie,  ale ktoregos razu pisałam o stosowaniu proszku zasadowego i biotyny.  Ciężko mi powiedzieć,  które z nich miało silniejsze działanie,  ale muszę przyznać,  że rzeczywiście bardzo szybko odrosły mi wlosy i pojawiło sie sporo ,,baby hair'ów ''. :) Fakt,  nie suszyłam ich i nie prostowałam prawie przez cale wakacje,  ale tak,  czy siak... Myślę,  że używanie tych cudeniek,  coś tam zadziałało . Stawiam na to,  że to raczej biotyna.  Najpierw używałam jakiejś niewielkiej dawki,  a teraz zostały mi 2 tabletki o zawartości 5mg. Obie kuracje,  były przeznaczone do miesięcznego stosowania.  :) Pewnie tego jakoś mega nie widać, ale urosło jakieś 10 cm od około 20 czerwca,  więc sporo jak na moje włosy.  Jest ich jakby więcej i mimo tego,  że okropnie wypadają,  są troszkę mocniejsze.  Teraz od dwóch tygodni,  piję mieszankę skrzypu i pokrzywy.  Używam szamponu jagodowego z Callos i naprzemiennie 3 rodzaje masek, tej samej marki.  Do tego serum scalajace końcówki firmy,, Vital'' i od czasu do czasu,  olejek CHI :) Nie mam już kolażu barw na głowie.  Zdecydowałam się na ciemny brąz i pasemka rozjasniaczem.  Teraz kolor jest zbliżony do mojego naturalnego.  Nie wiem, czy zostać, przy takim, czy stopniowo wracać do blondu.  Zastanowię się jeszcze :)







     Kolejnym odkryciem,  była aplikacja,  wybielajacych pasków na zęby,, Crest - Gentle Routine ''.  Zamówiłam je na allegro. Czekałam grubo ponad tydzień , bo szły z Chicago (podobno).  Zatem... Za 14 pasków zapłaciłam coś około 80 zł (już z przesyłką).  Aplikacja obejmowała nałożenie jednego paska na górę (dłuższy) i drugiego (analogicznie). Zalecenia odnosnie stosowania były konkretne - czas aplikacji powinien wynosić 5 minut.  Nie będę ukrywać,  że mój wydłużał się do około 30-40 minut.  Troszkę się bałam o nadwrażliwość,  ale próżnie dążyłam do wymarzonego efektu,  zapewne osłabiając szkliwo. Powiem tak... Wiele zależy od koloru szkliwa... Moje było bardziej żółtawe niż szare,  aczkolwiek mimo wszystko dosc jasne. Po skończonej kuracji,  zęby wyglądają na mleczno białe.  Wydaje mi się,  że lepszy efekt byłby widoczny, na szarej płytce.  Niestety nie mam zdjęć do porównania , bo mialam zepsuty telefon,  ale mam nadzieję,  że uwierzycie.  Ponoć efekt, utrzymuje się nawet do kilku miesięcy . Okaże się . Myślę ,że tydzień to trochę mało i planuję , jakoś w grudniu,  kupić kolejne 14 pasków . Ciekawe jak zęby  będą wyglądać po dodatkowej dawce żelu.

      No nic.  Zmykam.  Jak wypróbuję jakiś nowy bajer to dam znać.  Buziaki :*

poniedziałek, 10 października 2016

Hej!


      Wreszcie wróciłam...Wiem,  że przerwa była dluga,  ale tak jakos wyszło.  Zepsuty laptop,  potem telefon.  Ciężko było ogarnąć co kolwiek.  Jestem juz w Szczytnie od ponad tygodnia.  :) Walczę z ostatkami przeziębienia :D Już dwa razy byłam  na siłce :)
      Zabrałam się do pisania pracy magisterskiej. Wypożyczyłam kilka książek,  ściągnęłam kilka pdf-ów i działam.  Chciałabym jak najszybciej móc to napisać .^^

      Razem z Iwonka wróciłyśmy do naszych ulubionych seriali i programów :] Sama nadrabiam,, Grę o Tron''.  Wszyscy powoli wracają na uczelnię.  Chcę ten rok przeżyć jak najlepiej,  intensywnie z mnóstwem wspomnień :) Oby się udało!;)



26 listopada jadę razem z Agatka na,, 100 lat Disney'a na lodzie '' !:D Tak się cieszę :)

wtorek, 30 sierpnia 2016

No hej !

Wreszcie jestem tu, choć na chwilę. 31 to mój ostatni dzień pracy. Nigdy w życiu na nic tak nie czekałam, jak na to.

Jestem już okropnie zmęczona fizycznie i psychicznie. Nie lubię okazywać słabości i zazwyczaj wszystko w sobie duszę, ale gdy już pękłam, jakiś tydzień temu, to wystarczy chwila, by wyprowadzic mnie z równowagi...

Ruch się odrobinę zmniejszył, więc jestem troszkę spokojniejsza. Trzymamy się z Agatką razem i jakoś wspólnie dajemy radę. Płaczemy wspólnie, razem się śmiejemy i rozumiemy się świetnie ;) Mamy mnóstwo planów i mam nadzięję, że je zrealizujemy. Póki co staramy się walczyć z wszechobecnym w Naszej karczmie fałszem i niesprawiedliwością, ale coś kiepsko nam to wychodzi . Tak, czy siak działo się i to nie mało...kłótnie, intrygi, obgadywanie, czyli kwintesencja chyba każdej sezonówki :) 12h dziennie przez 2miesiące potrafi zniszczyc. Mam już dość. Po powrocie do domu, postsram się jakoś poogarniać mojego blogaska.

Buziaki ! Jak zwykle troszkę zdjęć :)











niedziela, 10 lipca 2016

Hej,hej !:)

       Zatem...niestety, z naszej  zgranej paczki odszedł dziś Filip :( Obiecał, że odwiedzi niebawem. :) Nie ćwiczę i nie biegam bo nogi mnie bolą :( Postaram się od jutra przynajmniej robić przysiady i pompki. Nie wiem co z tego będzie...


Z Agatką :)


Nasza świnka skarbonka :)



Jest ekipa ^^  


Harry Potter - fikcyjna magia, czy coś więcej ?

Cześć i czołem !               Dzisiejszy post będzie dotyczył mojej wieloletniej miłości - Harrego Pottera. Swoją przygodę z tą niezwykł...